Historia Bitwy o Nasielsk – część 2

W 100- lecie Bitwy o Nasielsk chcielibyśmy w kilku odsłonach przybliżyć Państwu świadectwa walk, meldunków, a także wizyt dostojnych postaci na nasielskiej ziemi, zawarte w relacjach: reporterów wojennych, literatów, polityków, żołnierzy, fotografów oraz historiografów wojskowości.

W dniu dzisiejszym kolejny fragment opisany przez Macieja Rataja „Pamiętniki 1918-1927”.
Przyjemnej lektury.

Maciej Rataj – polityk, marszałek sejmu, zastępujący Prezydenta Rzeczypospolitej, działacz ludowy i publicysta, zastępca komisarza cywilnego przy Dowództwie Głównym Służby Zwycięstwu Polski, członek Głównej Rady Politycznej, zamordowany przez hitlerowców w Palmirach 21 czerwca 1940 r.

W przeddzień kontrofensywy naszej podjętej spod Dęblina byłem z p. Witosem na odcinku, którym dowodził Sikorski. Zetknęliśmy się nim w Modlinie, gdzie była jego kwatera. (…) Na Sikorskim znać było trud wojny i straszliwą odpowiedzialność, którą dźwigał na sobie. Chudy, wyraz twarzy zmęczony, skóra prawie pergaminowa, pomarszczona. Zaimponował mi spokojem, równowagą, z jaką przyjmował meldunki, wydawał rozkazy; niesłychanie sympatycznie uderzała także, skromność urządzenia jego pokoju, mimo iż z pewnością można było znaleźć w Modlinie apartament bardziej wygodny. Stan podległego sobie wojska przedstawiał Sikorski jako zadawalający, ale dla utrzymania dyscypliny, jak nam opowiadał, był zmuszony rozstrzelać kilku czy kilkunastu łazików i tchórzów.

Po zaznajomieniu się z sytuacją na mapie, wyjechaliśmy w dwa auta w kierunku Nasielska, gdzie toczyły się zacięte walki. Po drodze zatrzymywaliśmy się przy transportach rannych, których przewożono na autach Czerwonego Krzyża i na prostych, trzęsących chłopskich wozach. W jednej z wsi, nie pamiętam już jakiej grupa chłopów otacza wóz z rannym leżącym na wznak. Zatrzymujemy się.-Ciężko ranny- mówią nam półszeptem. Rzeczywiście ciężko ranny w brzuch, chłop dorodny, dwudziestokilkuletni.

„Cóż wam jest? To jest pan prezes ministrów Witos, który przyjechał się przekonać jak się chłopcy sprawują na froncie – powiada p. Sikorski. Chłopi z niedowierzaniem oglądają prezesa ministrów bez krawata, w butach z cholewami ale z szacunkiem robią mu miejsce. Ranny, widać światły chłop i znający Witosa z gazet, ściska kurczowo rękę Witosa: „Dziękuję, dziękuję my chłopi z Witosem nie damy się bolszewikom – mówi z widocznym wzruszeniem. Widzę, że i Witos zwykle zimny czy udający zimnego jest wzruszony, może cierpieniem żołnierza, może rolą swoją, którą mu w tej chwili ranny uświadamia, a może jednym i drugim. (…)

Po drodze mijaliśmy oddziały wojska spieszące na front, idące bezładnymi gromadami, wydłużone w długie ogony, wiarusów z zawiesistymi wąsami obok malców, którym widocznie ciąży karabin i wyładowany plecak. Dużo bosych. Za dużo! –„Jakże się wam powodzi chłopcy? Pan prezes Witos i pan minister Rataj przyjechali was odwiedzić. Rozmaicie bywa. „Butów nie mamy! Chleba nie dostaliśmy już drugi dzień!” Miny się wyjaśniają, bo w rozmowie okazuje się, że ten pochodzi z tego samego powiatu co Witos, (…) tamten otrzymuje solenną obietnicę, że po wypędzeniu bolszewików z pewnością dostanie ziemię z reformy rolnej.

Niemałe wrażenie robią też prawdziwe papierosy, które „rząd” rozdaje swoim żołnierzyskom a obiecuje przysłać więcej.(…)
Pod wieczór przyjechaliśmy do Nasielska, skąd świeżo wyparto bolszewików. Kule jeszcze padały na miasto.(…) Na ulicach grupki obywateli, rozprawiających o minionych chwilach reżimu bolszewickiego. Złość cała zwraca się przeciwko jakiemuś szewcowi czy fryzjerowi miejscowemu, który pełnił funkcję komisarza bolszewickiego i dał się ludziom we znaki. Umknął razem z Armią Czerwoną. Innych sympatyków i pomocników wyłowili sami mieszkańcy i oddali w ręce wojska(…)

W Nasielsku przeżyłem piękną chwilę, która mi nasunęła myśl by upamiętnić udział młodzieży szkolnej w wojnie tej(…)
Z Nasielska wyjeżdżaliśmy o zmierzchu, żegnani serdecznie przez żołnierzy gotujących się do dalszego marszu. Do Modlina wróciliśmy późnym wieczorem, a po posiłku w kwaterze gen. Sikorskiego w drogę do Warszawy wśród deszczu, wymijając z trudnością nie kończące się szeregi podwód i furgonów.
Notatki do wspomnień z 1920
16 sierpnia

O 9 wieczór odezwa prezesa ministrów uwiadamiająca o szczęśliwie rozpoczętej kontrofensywie a następnego dnia komunikat sztabu: Zapoczątkowana przez Sikorskiego kontrakcja rozwija się… i w dalszym ciągu nadal pomyślnie. Dnia 16 bm. Po ciężkich walkach odzyskano Ciechanów. Nieprzyjaciel w poszczególnych punktach rozpoczął już gorączkowy odwrót. W dniu 16 armie frontu środkowego rozpoczęły kontrofensywę pod bezpośrednim kierownictwem Naczelnego Wodza. Dnia 16 byliśmy z Witosem w Modlinie, Nasielsku. (cdn.)

Stowarzyszenie Aktywny i Czysty Nasielsk