Relacja z Komisji Infrastruktury Rady Miejskiej w Nasielsku z 6.10.2020

Gdyby przyjąć argument ekonomiczny prezes spółki Nasielskie Budownictwo Mieszkaniowe (NBM) pani Malinowskiej, że drugą kwaterę na wysypisku w Jaskółowie trzeba zapełnić do końca i poddać rekultywacji, to na pewno jest to rozsądne rozwiązanie. Nie powinno się zmieniać wcześniejszych decyzji zwłaszcza, że zostały one podjęte w wyniku szerokiego kompromisu po sądowych bataliach mieszkańców Jaskółowa i Popowa.

Z drugiej strony władze Nasielska powinny zachować daleko idący bufor bezpieczeństwa, bo jak się okazuje plany biznesowe na rozwój międzygminnego wysypiska są, a właściciel spółki pod nazwą ZZO Jaskółowo, co prawda nie ma już ważnych decyzji administracyjnych, ale zapowiedział walkę o 50 mln zł odszkodowania.

Inicjatorem tematu: „Analiza bieżącej sytuacji międzygminnego składowiska odpadów w Jaskółowie” na Komisji Infrastruktury i Porządku Publicznego, był Burmistrz Nasielska. Przewodniczący komisji pan Świderski usprawiedliwił nieobecność pana Ruszkowskiego „ważnymi sprawami, które sprawiły, że na komisji jest nieobecny”. Jednocześnie pan Świderski wyraził, że „liczył na obecność pana burmistrza, który mógłby odpowiedzieć na wiele wątpliwości”.

Rekultywacja wysypiska w Jaskółowie

W ponad godzinnej dyskusji, na temat bieżącej sytuacji międzygminnego wysypiska w Jaskółowie wypowiedziała się prezes NBM pani Malinowska. „Decyzją właściciela pod naporem opinii publicznej wysypisko w Jaskółowie nie przyjmuje odpadów komunalnych. W wyniku czego co najmniej od dwóch lat Jaskółowo przynosi stratę. Ponosimy koszty utrzymania, a nie mamy żadnych przychodów. Straty za lata wynoszą: (2018 r. ponad 35 tys. zł, 2019 r. 96 tys. zł; 2020 r. (I-VIII) to koszt blisko 100 tys. zł). Zgodnie z przepisami prawa Jaskółowo jest nadal czynnym wysypiskiem i zostało dostosowane do nowych przepisów. Czekamy na kontrole, po których Urząd Marszałkowski zdecyduje o dalszych losach Jaskółowa. Mamy jeszcze możliwość przyjęcia 4 tys. ton śmieci.

„Wystąpiliśmy z wnioskiem w lutym żeby zmienić niektóre kody ponad te, które mamy, ale zmiana dotyczyła tylko jednego kodu śmieci, który chcielibyśmy przyjmować na Jaskółowo. Dotyczy to ogumienia. Ponieważ Jaskółowo paliło się w związku z tym nie przeszlibyśmy operatu ppoż.W związku z tym zmieniliśmy w tym zakresie wniosek do marszałka żeby te materiały tzw. łatwopalne zostały wyłączone, ponieważ Jaskółowo nie ma zabezpieczonego ciśnienia hydrantu.”

Pani prezes przedstawiła radnym dwie drogi zamknięcia wysypiska:

  • zaprzestanie przyjmowania odpadów i przystąpienia do tzw. czystej rekultywacji z kosztami ok. 800 -900 tys. zł.
  • pomimo wcześniejszych oporów społecznych, ponowne uruchomienie Jaskółowa i po przyjęciu określonego limitu zrekultywowanie terenu.

Pani Malinowska na prośbę radnych przedstawiła zysk spółki z lal 2014-2017, który był w części przychodem gminy. Łącznie do kasy gminy wpłynęło ok. 800 tys. zł, jako zwrot połowy opłaty marszałkowskiej.
Pani prezes przedstawiła, że w spółce nie powinna być prowadzona działalność, która przynosi stratę. Natomiast gmina ponosi koszty utrzymania wysypiska 30 lat od dnia jego zamknięcia – tak jak ma to miejsce w przypadku zamknięcia pierwszej kwatery. Czyli czym później zamkniemy drugą kwaterę, to okres ten się wydłuża.

Radny Szarszewski zapytał o podział kosztów utrzymania na dwie gminy. Pani prezes wyjaśniła, że „Wieliszew nigdy nie korzystał z wysypiska w sposób zarobkowy i dlatego wszystkie koszty są ponoszone przez spółkę, której właścicielem jest gmina Nasielsk.”

„Jak to się stało, że wysypiskiem zarządza NBM” – zapytał pan Szarszewski. Odpowiedzi udzieliła pani Rutkowska – Dyrektor ZGKiM. „W 2013 r. zmieniły się przepisy i nie było możliwości, aby taką instalacją zarządzał zakład budżetowy, tylko spółka. Gmina wtedy miała spółkę prawa handlowego i zapadła decyzja, że ten obiekt przejmie. Trzeba to było również zrobić z uwagi na dostosowanie dokumentacji i zamknięcie kwatery pierwszej (funkcjonowała w latach 2003 – 2013 ) oraz uruchomienie kwatery drugiej.”

Ponowne uruchomienie Jaskółowa wiąże się również z odtworzeniem, a nawet dostosowaniem do przepisów całej infrastruktury, której na terenie Jaskółowa po prostu nie ma (min. monitoring, waga legalizowana, sprzęt mechaniczny itp.) – wyjaśniła pani Malinowska.

Relacja z Komisji Infrastruktury Rady Miejskiej w Nasielsku - Jaskółowo

Radny Szarszewski zapytał o granicę pomiędzy NBM, a gminą „W czyim interesie jest prowadzenie wysypiska”? Pani prezes wyjaśniła, że „interes w prowadzeniu działalności ma spółka. Natomiast pan burmistrz Nasielska jest organem założycielskim spółki i podjął decyzję po protestach społecznych, że NBM śmieci na wysypisko ma nie przyjmować”.

Przewodniczący Komisji pan Świderski powiedział „miało być ono zamykane, a pojawiła się nowa koncepcja dotycząca wysypiska w Jaskółowie. Czy w momencie odtworzenia na nowo drugiej kwatery koszt zakupu sprzętu by się zbilansował korzystnie dla gminy czy lepiej przystąpić do rekultywacji”?

Pani prezes odpowiedziała, że ma oferty firm, które poniosą część kosztów leżących po stronie spółki np. koszt utrzymania bieżącego, sprzętu, a nawet kosztów rekultywacji.

Pan Adam Mikucki zapytał o ryzyko rekultywacji terenu zewnętrznego podmiotu w zamian za możliwość dowiezienia odpadów do drugiej kwatery. „A co będzie jak firma przywiezie śmieci, a nie zrekultywuje terenu”. „Jest to rola prezesa spółki, aby podpisać dobrą umowę, bo jeżeli firma nie zrekultywuje, to w pierwszej kolejności koszt poniesie spółka, a w drugiej gmina”.

„Dlaczego na tym spotkaniu nie ma przedstawiciela gminy Wieliszew. Być może konsekwencje spadną również na tą gminę, bo jest ona współwłaścicielem terenu”? – zapytał pan Mikucki. „To Nasielsk korzystał z drugiej kwatery i ewentualne konsekwencje spadną na naszą gminę” – odpowiedziała pani prezes.

„Co się stało z 1 mln zł, które zostały osiągnięte w poprzednich latach, a sytuacja NBM przynosi straty” – zapytał pan Mikucki

„Od 1.5-2% z każdego tonażu powinno odkładać się na rekultywację. Patrząc na kwaterę w Jaskółowie, to przez dwa lata powinna być prowadzona działalność i w trzecim roku zamknięta. Niestety przykład ostatnich lat, a przede wszystkim czas, cena, perturbacje Jaskółowa, opłaty marszałkowie i administracyjne powodują straty, które z roku na rok są pogłębiane. Od kilku lat są tylko same koszty” – wyjaśniła pani prezes.

Przewodniczący Świderski przypomniał sytuację, która miała miejsce w przeszłości, gdzie inne wysypiska działały na granicy opłacalności, a na wysypisku w Jaskółowie cena była zaniżona. Pani Malinowska sprostowała tą wypowiedź i powiedziała, że w przeszłości umowę podpisał prezes NBM pan Albert Kołodziejski, a nie pani prezes Gronowska.

Radny Czyż zapytał, czy powodem zamknięcia wysypiska jest tylko ten, że przynosi ono straty? Pani Malinowska odpowiedziała, że dbamy o to, aby raz na 12 miesięcy odpady przyjąć. Robimy to po to, aby uniknąć administracyjnego zamknięcia wysypiska przez Urząd Marszałkowski. Ale wysypisko trzeba również zamknąć z powodu zmieniających się ustaw, które generują koszty dostosowujące do nowych przepisów.

Pan Czyż zapytał o czas jaki jest zakładany na zamknięcie wysypiska wraz z rekultywacją. Pani Malinowska odpowiedziała, że przewiduje max 1 rok.
„Wysypisko zostało zamknięte po protestach społecznych. Jak Pani zamierza przekonać mieszkańców, aby zaczęło ono ponownie przyjmować odpady” – zadał kolejne pytanie radny Czyż.

„Decyzja o zamknięciu wysypiska była społeczna. Natomiast prezes spółki bierze za to odpowiedzialność. Panowie radni reprezentujecie społeczeństwo i w ich imieniu podejmijcie decyzję. Mogę jedynie zapewnić, że będę robiła wszystko, aby nie było to z uciążliwością dla mieszkańców” – odpowiedziała pani Malinowska.

Po trwającej blisko godzinie merytorycznej dyskusji radnych Czyża i Szarszewskiego z panią prezes Malinowską, głos zabrali radni: Dłutowski, Gers i Lubieniecki, którzy temat wysypiska widzą z innej perspektywy niż ich przedmówcy.

Radny Dłutowski żąda 100 tyś zł od mieszkańców?

Radny Dłutowski stwierdził, że „drugą kwaterę otwieraliśmy z myślą jej zasypania w całości, a nie do połowy”. Pan radny nawiązując do odpowiedzialności radnych za mieszkańców stwierdził w dwójnasób: „ że radni nie będą teraz chodzić po mieszkańcach i zbierać 100 tys. zł” ale również, że „należałoby chodzić i pokryć stratę.”

Kolejne pytanie radnego Dłutowskiego dotyczyło: „4 tys. ton, to jaki jest procent pojemności całej kwatery”?

„Dotychczas przyjęliśmy 26,4 tys. ton, ale trzeba zdawać sobie sprawę, że jeżeli osiągnęliśmy wcześniej wysokość, to nie ważny jest tonaż, a jeżeli mamy tonaż, a nie osiągnęliśmy wysokości, to też musimy zakończyć. Te dwa czynniki są brane pod uwagę” – powiedziała pani Rutkowska
„Ktoś tego piwa naważył dwa lata temu, tylko nie ma teraz kto tego piwa wypić. Gwarantuję, że jeżeli nikt nie będzie robił zdjęć pod bramą, to pewnie protestów wielkich nie będzie. Poza tym każdy z mieszańców gminy Nasielsk produkuje śmieci i na swoją klatę musi te śmieci wziąć, czyli zadbać, aby te śmieci gdzieś wozić. Ja bym prosił radnych, aby przyjąć propozycję pani prezes i dosypać do końca tę kwaterę” – powiedział radny Gers i dalej kontynuował:

„Mając takie dobro jakim jest wysypisko śmieci i pozbywać się go bez żadnych konsultacji, tylko po to, aby pstryczka dać w nos panu burmistrzowi, radnym czy nawet całemu społeczeństwu, bo zostały podniesione m.in. ceny itd.”

Zwracając się do pani prezes Malinowskiej, radny Gers stwierdził: „Jeżeli wysypisko by zostało dosypane, kwatera została zamknięta, to możliwości tego wysypiska dalsze istnieją”.

„Teren mamy duży, także możliwości istnieją. Zaplanowane tam było sześć kwater. Po rekultywacji mamy obowiązek zamknięcia kwater zrekultywowanych (ok. 1 ha), a pozostaje jeszcze pozostały, obszerny teren obejmujący 7,5 ha” – odpowiedziała pani prezes Malinowska, a pani dyrektor ZGKiM pani Rutkowska dopowiedziała: „Koncepcja, która była wcześniej opracowana teraz by się nie obroniła. Natomiast można myśleć o jakiejś innej”.

Segregowanie odpadów w Jaskółowie?

Obie panie rozważały pomysł żeby zminimalizować koszty po stronie NBM i ZGKiM, a nie po stronie Nasielska, że jeśli zamkniemy drugą kwaterę, chcielibyśmy zainwestować w Jaskółowo w ten sposób żeby zamknąć kwaterę jako teren wydzielony i tylko ten teren monitorować przez kolejne 30 lat. Natomiast patrząc na to co mamy w Jaskółowie, to rzeczywiście moglibyśmy myśleć o tym żeby w przyszłości zainwestować w Jaskółowo w taki sposób, aby przynosiło ono dla gminy zyski. Są różne możliwości. Dziś nie mówimy o małych instalacjach, ponieważ one były dobre 2-3 lata temu. Obecnie pojawiają się propozycje i można zorganizować w Jaskółowie inny typ działalności – które nie wiążą się z tym, że będziemy uruchamiać kwatery – ale można by było mówić o jakiejś selekcji, segregacji, kruszeniu odpadów budowlanych. Różne mogą być pomysły, ale najpierw trzeba zamknąć tę kwaterę, zminimalizować koszty.” – powiedziała pani prezes i dalej kontynuowała:

„Żeby mówić o kolejnych rozwiązaniach, to należy ponieść koszty na inwestycje. Spółka NBM dziś nie ma możliwości zainwestowania w Jaskółowo, bo na razie walczymy z kosztami. Ocenę terenu i planu rozwoju Jaskółowa można podjąć jeśli panowie radni podejmiecie taką decyzję. Natomiast nie chciałabym takiej sytuacji, że spółka poniesie koszt z planem i pomysłem co do dalszych terenów czyli ponad 6 ha, a potem będziemy mieli taką sytuację, że koszt został poniesiony, a biznesu z tego nie ma”.

„Na dzień dzisiejszy rozsądek nakazuje zamykać żeby koszty były jak najmniejsze. Natomiast na śmieciach da się żyć i zarabiać, to można zaobserwować po firmach prywatnych i po tym, że inne instalacje się otwierają np. w Pułtusku, Ciechanowie czy Ostrołęce. Ten teren jest duży i w MPZP jest wysypiskiem śmieci co najmniej przez 30 lat” – powiedziała pani Malinowska.

Radny Domała zapytał o koszt gminy jaki miałby być poniesiony w przypadku gdyby firma zewnętrzna zajęła się zakończeniem działalności drugiej kwatery.

Pani prezes poprosiła radnych, aby byli precyzyjni, bo koszty poniesie spółka, a nie gmina. Dotychczas gmina poniosła dwa razy wydatek w Jaskółowie: w 2014 r. na rekultywację 661 tys. zł oraz część pieniędzy pokrywających skutki gaszenia pożaru. W tym momencie pani Malinowska nie była w stanie wyliczyć dokładnie w jakim procencie firma pokryje koszty. Będzie to możliwe do określenia w momencie podpisania umowy.

Na tę wypowiedź zareagował radny Świderski, ale pani prezes poprosiła, aby nie mówić o długu, tylko o stracie spółki co oznacza, że „spółka miała większe koszty niż przychody. Spółka ma gotówkę na koncie”.

Radny Lubieniecki nawiązał do początku powstania wysypiska i nie zgadzał się z opinią radnego Czyża, że mieszkańcy protestowali. „Były wtedy protesty, ale ci protestujący pierwsi poszli na wysypisko z prośbą o zatrudnienie. Wysypisko w Jaskółowie powinno funkcjonować, tak jak miało to miejsce, a protest dotyczył wybudowania nowego wysypiska”.
Panowie radni: Gers i Lubieniecki uważają, że zamknięcie wysypiska w Jaskółowie przyczyniło się do wzrostu opłat za wywóz odpadów i „gmina jest w plecy”.

Na to zdanie zareagowali pozostali radni i zadali pytanie, to „dlaczego w całej Polsce są podwyżki. Czy przyczyną było zamknięcie wysypiska w Jaskółowie”?

Pani Malinowska powiedziała, że „prezes spółki nie musi mieć zgody radnych na podjęcie decyzji. Jedynie rada nadzorcza może stanowić inaczej. Dzisiejsza rozmowa jest dlatego, abyście panowie radni mieli wiedzę dlaczego są podejmowane takie decyzje, aby nie było później pretensji i protestów społecznych”.

Pani prezes odnosząc się do podwyżki śmieci, o których mówili radni: Gers i Lubieniecki, stwierdziła, że powodem były zmiany prawne w tym wzrost opłaty marszałkowskiej. Wywożenie śmieci na odległość też na pewno wpływa na ich wzrost.

Pani prezes zwróciła radnym uwagę na fakt, że w Nasielsku nie ma żadnego cudownego biznesu czy firm, które generują podatki do gminy, a jest Jaskółowo. „Jeśli na śmieciach robią interesy wszyscy dookoła, to nie bardzo rozumiem dlaczego gmina będąc właścicielem terenu przez swoją spółkę takiego biznesu prowadzić nie może”. Pani prezes podkreśliła, że temat rozwoju Jaskółowa jest przyszłościowy i uzależniony od decyzji radnych – reprezentujących mieszkańców.

Pan Adam Mikucki podziękował pani prezes Malinowskiej za przedstawienie merytorycznych argumentów na temat Jaskółowa. „Uważam, że to co proponuje pani prezes jest rozsądne. Pytanie jak to zostanie wykonane”.

W dalszym wystąpieniu pan Mikucki zwrócił uwagę radnemu Dłutowskiemu, że mieszkańcy mogą zapłacić 100 tys zł. o ile wcześniej otrzymają zarobiony przez spółkę 1 mln zł. Panu radnemu Lubienieckiemu przypomniał, że określenie nic nie znaczące protesty w latach 90-tych skończyły się pozwami sądowymi wytyczonymi mieszkańcom przez burmistrza Bernarda Muchę. Odnosząc się do zarzutu radnego Gersa, że nikt teraz nie chce rozlanego piwa wypić, pan Mikucki przypomniał, że decyzję o zamknięciu wysypiska podjął burmistrz Ruszkowski pod naporem protestów mieszkańców. Wzięło się to z tego, że publicznie burmistrz Ruszkowski powiedział, że wysypisko będzie zamknięte, a nadal na wysypisko przyjeżdżały TIR-y, w których nie zgadzały się dokumenty.

Pani prezes odpowiedział, że „nieprawdą jest to co powiedział pan Mikucki o przywożeniu niewłaściwych odpadów. Wszystkie kontrole w Jaskółowie wykazały, że takie rzeczy nie miały miejsca”.

Radny Szarszewski zapytał jakie odpady mogą być zwożone do Jaskółowa?

Pani prezes odpowiedziała, że są one szczegółowo wymienione w decyzji administracyjnej i wymieniła m.in. odpady z betonu i gruzu, odpady ceramiczne, skratki, zawartość piaskowników, osady ściekowe, gleba, ziemia, kamienie, odpady nieulegające biodegradacji, niesegregowane odpady komunalne, odpady z czyszczenia ulic i placów, szlamy ze zbiorników bezodpływowych, odpady ze studzienek kanalizacyjnych, odpady wielogabarytowe. Pani prezes podkreśliła, że w decyzji są limity odpadów, które można przyjąć.

Radny Czyż poprosił panią prezes o odpowiedź na pytanie; „Jak to jest, że firma, która zasypie 15%, wygeneruje sobie zysk 1 mln zł, żeby zrekultywować wysypisko, a my zasypując 85% nie zarobiliśmy na tym praktycznie nic”.

Pani Malinowska, odpowiedziała, że firmy w ramach rekultywacji robią projekty, w których również przyjmuje się odpady. Czyli zgodnie z kodami odpadów, które mogą uzupełnić kwaterę (15%) wg przygotowanego projektu mogą składować na kwaterze w procesie rekultywacji również odpady np. odpady betonowe, gruz, żużel, popioły, gleba, kompost, ustabilizowane odpady ściekowe. Odpady te służą do utwardzenia kwatery i warstwy biologicznej”.

Z dalszej dyskusji można były wysnuć wniosek, że na składowisko odpadów w wyniku jej uzupełnienia i rekultywacji trafią odpady z decyzji, ale już tylko te, które nie uda się gdzie indziej wykorzystać np. skratki, popioły czy zawartość piaskowników.

Koncepcja dosypania kwatery i jej zrekultywowania uzyskała jednogłośnie pozytywną opinię Komisji Infrastruktury.

Stowarzyszenie Aktywny i Czysty Nasielsk