Ponad połowę mieszkańców przedwojennego נאַסיעלסק tlum. jidysz – Nasielska stanowili Żydzi. Byli w naszym mieście od XVII wieku i wszystko skończyło się jednego dnia…
Działo się w mieście Nasielsku trzeciego grudnia tysiąc dziewięćset trzydziestego dziewiątego roku.
„Niemcy wkroczyli tutaj we wrześniu 1939 r., od razu zaprowadzając rządy terroru.
3 grudnia 1939 r. nastąpiło wypędzenie wszystkich ok. 3 tys. Żydów mieszkających w Nasielsku. Tego dnia, o 7.30 rano, nakazano wszystkim Żydom zebrać się w ciągu 15 minut na rynku.
Zgromadzonych Niemcy podzielili na dwie grupy. Pierwszą, liczącą ok. 2 tys. osób, pognano do stacji kolejowej oddalonej o 4 km od centrum miasta. Drugą ulokowano w synagodze. Po dobie oczekiwania także ci Żydzi zostali poprowadzeni do dworca kolejowego.
Jeden z uczestników tak opisywał marsz:
Do stacji prowadzono Żydów drogą okrężną, gdzie były wielkie błota. (Niemcy określali ten teren jako Rotes Moor). Po obu stronach [drogi] stali oni [żandarmi]. Kazano Żydom biegać przez bagno ze śpiewem.
Jednocześnie grad batów spadał na głowy biegnących. Błota były tak wielkie, że w glinie grzęzły buty… Z głów, szczególnie mężczyzn, broczyła krew strumieniami. Tobołki porzucono po drodze, by móc dalej biegać… Wreszcie dotarli Żydzi do stacji… Rozpoczęła się nowa gehenna. Rewizja. Szukano wszędzie. Lepiej wyglądającym kazano rozebrać się do naga, a kobiety nagie badano szczegółowo… Ci, co mieli coś do ukrycia, musieli tarzać się nago w błocie (grudzień!). Zrewidowanych wpakowano do wagonów… Podróż trwała 36 godzin.
Oba transporty skierowano do Królewca. Po dotarciu na miejsce zostały zawrócone i po wielogodzinnej podróży dotarły do Międzyrzeca Podlaskiego i Łukowa. Nasielscy Żydzi znaleźli się także w różnych miejscowościach Generalnego Gubernatorstwa, m. in. w Jadowie, Kocku oraz Warszawie. Wszędzie podzielili tragiczny los miejscowych społeczności w okresie Zagłady.”
Opr. Anna Kotarbińska
Żródło:
Sztetl.org.pl