Psucin – czy powstaną chlewnie w gminie Nasielsk?

„Pół roku trwa kadencja tej rady, a następna inwestycja jest podważana” – Radny Janusz Gers podczas VI posiedzenia Komisji Skarg, Wniosków i Petycji w dniu 30.04.2019 r.

Dlaczego o tym wspominamy? Otóż wspomniana komisja zajmowała się wnioskiem mieszkańców wsi Psucin w sprawie próby budowy dwóch chlewni, przez dwa oddzielne podmioty (ojca i syna) na sąsiadujących ze sobą działkach.

83 osoby mieszkające w Psucinie podpisały wniosek o wstrzymanie tej inwestycji. „Nie jesteśmy za tym, aby gospodarstwo na wsi nie istniało. Ale protestujemy przeciwko planowanej hodowli, która ma mieć charakter rozwojowy dla firmy Cedrob, obejmującą trzy cykle w trakcie roku z ponad 2000 szt. Zaniżenie wartości nieruchomości będzie nieuniknione. My i nasze dzieci nadal chcemy mieszkać w Psucinie”.

Radny Janusz Gers, zarzucił mieszkańcom i osobom działającym w Aktywny i Czysty Nasielsk, że blokują kolejną inwestycję. Stowarzyszenie, mieszkańcy Psucina oraz reprezentujący ich interesy mec. Karol Podgórny nie blokowali inwestycji jako takiej, a jedynie chcieli, aby mająca powstać inwestycja czyniła zadość obowiązującemu prawu czego radni: Gers, Sawicki, Świderski i Lubieniecki nie dostrzegali.

Chlewnie w gminie Nasielsk - Psucin

Wniosek złożony przez mieszkańców do Rady Miejskiej, jednogłośną decyzją Radnych na Komisji został przekazany Burmistrzowi Nasielska do dalszego procedowania. Burmistrz wydał decyzje pozytywne dla inwestorów.

Reprezentujący mieszkańców Psucina mec. Karol Podgórny odwołał się do SKO, a następnie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Właśnie zapadł wyrok w tej sprawie. Sąd w całości przyznał rację Panu Mecenasowi. Dziwi nas jako mieszkańców fakt, że komisja rozpatrująca wniosek nie pochyliła się nad jego meritum, tylko jak każde inne pismo potraktowała z góry obraną tezą.

Sprawa zamiast zostać załatwiona przez radnych i burmistrza musiała doczekać się sądowego arbitrażu w Warszawie i to znowu nie po myśli naszego Urzędu.

Najgorsze w tej historii jest to, że nikt z nasielskiego Urzędu Miejskiego nie wyciągnął wniosków z historii. Większość z Państwa ma już dosyć sprawy związanej z ZZO Jaskółowo czy sali w Popowie Borowym, ale wszystkie te sprawy łączy jeden mianownik – władza wie lepiej na zasadzie „zabezpieczenia są z górnej półki”.

Przykre jest też to, że większość radnych nie wykonuje należycie swoich funkcji kontrolnych i zamiast pomóc mieszkańcom, zakładają togę prokuratora i winią za wszelkie zło nas – mieszkańców. Gdyby Państwo chcieli sobie przypomnieć sprawę Psucina, zapraszamy do lektury w zamieszczonych linkach.

Stowarzyszenie Aktywny i Czysty Nasielsk