Dziś niedziela – dzień święty. Może więc warto wspomnieć co nieco o parafii w Nasielsku i kościele pw. Św. Wojciecha?
A dlaczego pod wezwaniem Św. Wojciecha? W XI w. kult świętego Wojciecha był bardzo żywy na terenach ówczesnej Polski i wiele starych parafii zakładanych przez benedyktynów było właśnie pod takich wezwaniem. A wiemy już z poprzednich naszych artykułów, że w Nasielsku znajdował jeden z najstarszych grodów na Mazowszu. Zapewne na terenie grodu znajdowała się pierwsza kaplica a później w okolicy kościół drewniany. A pierwszą zapisaną wzmiankę o rektorze, duchownym opiekującym się kościołem w Nasielsku – Wojsławie możemy przeczytać w dokumencie z 1324 r., kiedy to opat z klasztoru czerwińskiego był z nim w sporze.
Na miejscu obecnego kościoła wybudowanego w stylu neogotyckim znajdował się wybudowany w latach 1445 – 1461 kościół gotycki. Niestety historia nie była dla niego łaskawa i wielokrotnie ulegał uszkodzeniom (co niosło za sobą kolejne remonty i modernizacje). Remont z 1741 roku spowodował, że kościół trzeba było ponownie konsekrować. Jednak położenie kościoła na podmokłym terenie nie miało korzystnego wpływu na konstrukcję. Z czasem też kościół okazał się zbyt mały, aby pomieścić swoich parafian a wilgoć i duchota nie sprzyjały parafianom podczas nabożeństw.
To wszystko przyczyniło się do podjęcia decyzji w 1896 r. przez proboszcza ks. Krasińskiego dot. budowy nowej świątyni. Obawiano się jednak czy teren przy rzece Nasielnej jest odpowiedni na tego typu budowlę. Jednak dzięki zapewnieniom inż. Józefa Dziekońskiego (1844 – 1927, architekt, pierwszy dziekan wydziału architektury Politechniki Warszawskiej, to on zaprojektował nasielską świątynię), że można wybudować Świątynię tak aby nie chłonęła wilgoci jak to miało miejsce wcześniej. Wraz z budową fundamentów podniesiono również teren. Kościół budowano w latach 1899 – 1904 a w 1909 roku ks. bp Nowowiejski dokonał uroczystej konsekracji. A choć ten był obliczony na ok. 7 tys. wiernych to i tak tego dnia nie był wstanie pomieścić wszystkich. W roku 1911 kościół pozyskał nowe jedenastogłosowe organy. Kolejne lata to poważne uszkodzenia podczas I i II wojny światowej i następujących po nich remontach.
I tak o to dotrwaliśmy do czasów dzisiejszych. Czasów, gdzie już rzadko można usłyszeć nasielskie dzwony (podobno dziś już konstrukcja wieży źle znosi uderzenia serc). Czasów, gdzie chyba tylko dąb w „Księdza sadzie” uchował się jakoś bez większych strat (a ile ma lat to sam pan Andrzej Zawadzki nie wie). A z nasielską parafią łączą się ciekawe wydarzenia historyczne, osobistości do których zapewne wrócimy w przyszłości.
Stowarzyszenie Aktywny i Czysty Nasielsk
Źródło: „Kościół w Nasielsku” wydane nakładem parafii św. Wojciecha, 1998